Elektrownia Warszawska

Gazowe oświetlenie na ulicach Warszawy pojawiło się w grudniu 1856 roku, kiedy to przy ulicy Ludowej zbudowano pierwszą gazownię. Blisko czterdzieści lat później w stolicy zaczęły działać pierwsze elektrownie. Te niewielkie przedsiębiorstwa dostarczały prąd dla potrzeb zakładów przemysłowych. W 1895 roku rozpoczęła pracę mała elektrownia przy ulicy Marszałkowskiej, zasilająca w energię elektryczną teren wystawy przy ulicy Ordynackiej.

W 1898 roku William H. Lindley przedstawił projekt elektrowni, która miała zostać wybudowana na Powiślu. Projekt zakładał budowę elektrowni o mocy 3 kwh. Z powodu kłopotów związanych z udzieleniem koncesji został on zrealizowany dopiero w 1904 roku. Budowa była skutecznie blokowana przez Towarzystwo Dessauskie eksploatujące lampy gazowe. Właściciele oświetlenia gazowego, którym koncesja wygasła w 1906 roku, słusznie obawiali się konkurencji nowocześniejszego sposobu oświetlenia miasta. Ostatecznie znaleziono rozwiązanie polubowne i Towarzystwo Dessauskie otrzymało zgodę na dalsze użytkowanie lamp gazowych. Kilka tysięcy lamp gazowych oświetlało jeszcze ulice przez kilkadziesiąt lat.

15 kwietnia 1901 roku Rada Ministrów w Petersburgu podjęła uchwałę zezwalającą na zawarcie umowy z Rosyjskim Towarzystwem Elektrycznym Schuckert i Ska na wytwarzanie energii elektrycznej i dostarczanie jej miastu.

Magistrat przyznał Towarzystwu koncesję na okres 35 lat przekazując nieodpłatnie na czas obowiązywania koncesji teren na Powiślu o powierzchni 18 400 m2. Działka położona przy zbiegu ulic Dobrej i Leszczyńskiej miała zapewniony dostęp do Wisły.

Towarzystwo Elektryczne zostało zobowiązane do przekazywania na rzecz miasta kwoty o wysokości 7 procent dochodu brutto. Jednocześnie do obowiązków koncesjonariusza należało oczyszczanie wód technologicznych odprowadzanych do Wisły. Niestety nie pomyślano o emisji pyłów i w koncesji nie znalazł się zapis dotyczący tej kwestii. Mieszkańcy Powiśla i okolicznych dzielnic przez cały czas działania elektrowni narzekali na nadmiar pyłów w powietrzu.

Elektrownia Warszawska w 1937
Elektrownia Warszawska w 1937

Pierwszego września 1903 roku odbyło się uroczyste wmurowanie aktu erekcyjnego, zaczynającego się od słów, które są pamiątką po rosyjskiej niewoli:

"Za panowania Najjaśniejszego Pana Mikołaja II Cesarza Wszechrosji, Króla Polskiego, Wielkiego Księcia Finlandzkiego...."

"Kurier Warszawski" z 10 listopada 1904 roku tak opisał wydarzenia, które tego dnia miały miejsce na Powiślu: "W dniu 7 bm. na stacji centralnej siły elektrycznej w Warszawie przy ulicy Leszczyńskiej dokonano próby machin i łączonych z nimi urządzeń elektrycznych. Wypadły one dodatnio...."

Elektrownia opalana była węglem, głównie rosyjskim, dostarczanym konnymi zaprzęgami. W kolejnych latach działania elektrowni czyniono nowe inwestycje. W 1912 roku wybudowano nowy dziesięciometrowy komin, który górował nad zakładem do 1938 roku.

Dwa lata po wzniesieniu komina, w 1914 roku, elektrownię połączono z Wisłą podziemnymi kanałami doprowadzającymi i odprowadzającymi wodę chłodniczą. Zbiorniki wodne połączone były z Wisłą do 2001 roku, kiedy to przecięte zostały tunelem biegnącym pod Wisłostradą.

Gdy w 1918 roku Niemcy zajęli Warszawę, przejęli elektrownię i utworzyli Cesarsko Niemiecki Zarząd Przymusowy.

Widok Elektrowni z lotu ptaka
Widok Elektrowni z lotu ptaka

Po uzyskaniu niepodległości przez siedem lat Elektrownia Warszawska kierowana była przez Państwowy Zarząd i dopiero w 1924 roku Towarzystwo Elektryczne przejęło zakład.

16 lipca 1936 roku wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie Elektrownia Warszawska przeszła w ręce miasta. Stało się tak ponieważ Towarzystwo nie wywiązywało się z przyjętych zobowiązań. Inicjatorem przejęcia był ówczesny prezydent miasta, Stefan Starzyński.

We wrześniu 1939 roku elektrownia znalazła się pod ostrzałem artyleryjskim. Zakład pracował z przerwami do 25 września. Tego dnia kolejne bombardowania unieruchomiły elektrownię.

Gdy Niemcy zdobyli Warszawę, objęli elektrownię nadzorem wojskowym a potem cywilnym, utrzymując polską dyrekcję. Od 1942 roku naczelnym dyrektorem został Stanisław Skibniewski pseudonim "Cubryna" przyszły dowódca AK "Elektrownia"

Przed godziną "W" na teren elektrowni wniesiono granaty i materiały wybuchowe. Zostały one ukryte w koszach przykrytych licznikami i porcjami mięsa. Pistolety maszynowe wniesiono pod płaszczami.

Przed rozpoczęciem powstania opracowano szczegółowy plan zdobycia elektrowni. Akcję rozpoczęła detonacja ładunku wybuchowego o wadze około 10 kilogramów, umieszczonego w warsztacie w pobliżu zgrupowania niemieckich żołnierzy. Powstańcy ruszyli do ataku na broniącą elektrowni załogę złożoną z dwustu Niemców.

Fotoplan Warszawy z sierpnia 1944
Fotoplan Warszawy z sierpnia 1944

Rozpoczęły się zażarte walki w budynkach na całym terenie ogrodzonym wysokim murem z betonowymi bunkrami. O godzinie 21.00 prawie cały teren był w rękach Polaków. Niedobitki Niemców broniły się jeszcze na terenie hałd węglowych i na dachu magazynu. Polacy stracili pięciu żołnierzy, rannych zostało dwudziestu czterech. Straty Niemców wyniosły czternastu zabitych i trzydziestu pięciu rannych.

Powstańcy na murach Elektrowni Warszawskiej
Powstańcy na murach Elektrowni Warszawskiej

Zdobycie elektrowni było jednym z większych sukcesów powstańców. Pracujący zakład dostarczał energię, co pozwalało produkować granaty, miny i miotacze ognia; światło rozświetlało nie tylko mieszkania, ale także drukarnie, a co najważniejsze szpitale.

Stanowisko cekaemu w Elektrowni Warszawskiej
Stanowisko cekaemu w Elektrowni Warszawskiej

Przez cały sierpień załoga wielokrotnie odpierała ataki wojsk niemieckich. Niemcy nacierali od strony Uniwersytetu i skarpy, od Wybrzeża Gdyńskiego i z kanonierek pływających po Wiśle. Teren elektrowni atakowany był z pociągu pancernego, poruszającego się po moście kolejowym i z czołgów podchodzących do reduty. Załoga nie tylko skutecznie zwalczała wroga, ale także zajmowała się naprawą urządzeń, często uszkadzanych przez ogień artyleryjski i lotniczy. Pracownicy elektrowni pomagali w budowie słynnego pojazdu pancernego Kubuś.

Po upadku Starówki Niemcy wszystkie siły zaangażowane do walk w tej części miasta rzucili do ataku na Powiśle. Coraz trudniej było utrzymać tak ciężko zdobyte placówki. Od 3 września Niemcy przystąpili do zmasowanego ataku wspieranego lotnictwem. Następnego dnia od godziny 9.00 na teren Elektrowni bomby zrzucało kilkanaście stukasów. Po zrzuceniu ładunków samoloty odlatywały aby po 20 minutach powrócić i na nowo siać zniszczenie. Elektrownia obrzucona bombami burzącymi i zapalającymi legła w gruzach. Płonęły budynki i hałdy węglowe. Zniszczone zostały turbogeneratory. Energia przestała płynąć do miasta.

Żołnierze z załogi Elektrowni Warszawskiej odpierają atak Niemców
Żołnierze z załogi Elektrowni Warszawskiej odpierają atak Niemców

Po południu, po kolejnym nalocie bombowców, na rumowisko gruzów elektrowni natarła piechota wspierana czołgami. Jeszcze raz udało się odeprzeć atak, ale niestety w czasie kolejnego natarcia Niemcom udało się wedrzeć na teren Elektrowni. Pośród zbombardowanych budynków i zniszczonych hal toczyły się zacięte walki. Powstańcom kończyła się broń. W tej sytuacji kapitan Czubryna wydał rozkaz wycofania się w kierunku ulicy Tamka. Tak zakończyły się dramatyczne wydarzenia, których areną była pierwsza warszawska elektrownia.

Gdy Warszawa została wyzwolona, okazało się, że zniszczenia w Elektrowni Warszawskiej są ogromne. Początkowo zastanawiano się nawet, czy jest sens podejmować odbudowę. Mimo tych wahań elektrownię odbudowano i już 25 kwietnia 1945 roku zakład zaczął na nowo wytwarzać energię.

Elektrownia Warszawska w styczniu 1945
Elektrownia Warszawska w styczniu 1945

Po przekształceniach własnościowych energetyki w III Rzeczypospolitej Elektrownia Powiśle przestała pracować. Nowy właściciel szwedzka firma Vattenfak wystawiła ten atrakcyjnie położony teren na sprzedaż. Zorganizowany został przetarg w którym walczą firmy z Niemiec, Irlandii, Francji i Polski. Wkrótce ma być wyłoniony zwyciężca.

Do dziś na ścianach Elektrowni widoczne są ślady walk
Do dziś na ścianach Elektrowni widoczne są ślady walk
Budynki Elektrowni - stan obecny
Budynki Elektrowni - stan obecny
Budynki Elektrowni - stan obecny
Widok w kierunku ulicy Elektrycznej
Widok w kierunku ulicy Elektrycznej
Żelbetowy bunkier
Żelbetowy bunkier
Widok od strony Wybrzeża Gdyńskiego
Widok od strony Wybrzeża Gdyńskiego
W hali żyją już tylko gołębie
W hali żyją już tylko gołębie

Pod względem technicznym teren Elektrowni jest terenem niezwykle trudnym. Doły węglowe usytuowane przy ulicy Dobrej, pozostałości po dawnych budynkach i rozwinięta infrastruktura podziemna znacznie utrudniają posadowienie obiektów.

Przeprowadzone badania geotechniczne wykazały, że pod powierzchnią terenu występują grunty nasypowe o znacznej miąższości. Lokalnie nasypy sięgają do głębokości 6.5 metra ppt. W nasypach znajdują się duże ilości gruzu ceglanego. Grunty nasypowe są słabo zagęszczone. W północnej części terenu elektrowni pod nasypami nawiercono grunty organiczne - namuły, które występują do głębokości 9.7 metra.

Bezpośrednio pod gruntami nasypowymi, lub pod namułami, a także pod występującymi w podłożu pyłami zalegajapiaski o różnej granulacji i zróżnicowanym stopniu zagęszczenia ID = 0.45 - 0.60.

Woda gruntowa występuje na głębokości ok. 8.0 m ppt co odpowiada rzędnej 0.60 m np. "0" Wisły. Ze względu na bliskie sąsiedztwo rzeki, zwierciadło to może ulegać wahaniom.

W latach 1998 - 2000 przeprowadzone zostały pomiary zmiany poziomu wody gruntowej w piezometrach usytuowanych w rejonie tunelu drogowego pod Wisłostradą. Odnotowano, że w czasie wysokich stanów wody w Wiśle w piezometrach zlokalizowanych w pobliżu koryta rzeki (20 ÷ 60 metrów ) poziom wody podnosi się szybko i amplituda wahań wynosi 2.00 ÷ 2.05 metra i jest około 2.0 metry niższa od amplitudy wahań wody w Wiśle. W piezometrach oddalonych o 90 ÷ 120 metrów od koryta amplituda wahań wody gruntowej wynosi 1.2 ÷ 1.7 metra.

Oznacza to, że w okresach wysokich stanów wody w Wiśle na terenie elektrowni woda gruntowa może występować na głębokości około 6.3 metra ppt.

Trudne warunki wodno-gruntowe, intensywna infrastruktura podziemna sprawiają, że część zaprojektowanych budynków zapewne będzie musiała zostać posadowiona na palach.

Przy ulicy Dobrej znajdują się doły węglowe, miejsce gdzie gromadzono węgiel na potrzeby elektrowni. Być może te podziemne kubatury zostaną wykorzystane do budowy garaży.

Poniżej zamieściliśmy dwa profile geotechniczne z terenu Elektrowni Powiśle:

Przekrój

Dla zainteresowanych wydarzeniami które miały miejsce w czasie Powstania Warszawskiego na terenie Elektrowni Warszawskiej fragment książki Włodzimierza Rosłońca Grupa "Krybar" Powiśle 1944.